Jak planuje _optymistyczna__?
Jak zaczęłam swoją bulletjournalową przygodę na Instagramie to profil Martyny był jednym z pierwszych, które zaczęłam obserwować. Bardzo lubię podglądać jej profil, który cenię za przepiękne zdjęcia i teksty. A zresztą sami zobaczcie to, jak planuje optymistyczna. Gwarantuję Wam, że będziecie zachwyceni równie mocno jak ja!
Jak planuje _optymistyczna__?
1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z Bullet Journal?
Zaczęło się od tego, że potrzebowałam dobrego sposobu na zarządzanie swoim czasem i lepszą organizację. Studiowałam dziennie, zaczęłam pracę w zawodzie i do tego miałam ambicję, żeby rozkręcić własnego bloga. Zanim się zorientowałam miałam już milion spraw na głowie. Musiałam jakoś to uporządkować i szukałam rozwiązania. Zwykłe kalendarze nie dawały rady, chociażby przez ograniczone miejsce na notatki w weekendy. Rany, jak mnie to denerwowało! Musiałam mieć coś bardziej dopasowanego do mnie. Z pomocą jak zwykle przyszedł Internet. Można powiedzieć, że moim pierwszym Bullet Journalem był kalendarz do druku z Pinteresta 😊. I chyba właśnie tam pierwszy raz zobaczyłam prawdziwy Bullet Journal. Estetyczny, bogaty w ozdobniki, starannie rozpisany. Zachwyciłam się! Oczywiście, wtedy byłam przekonana, że nie mam czasu na te wszystkie ozdoby. Stanęło więc na zwykłych listach zadań w planerze. Wreszcie miałam dokładnie tyle miejsca, ile potrzebowałam! Ale widok tych starannie przygotowanych stron został w mojej pamięci. Minęło kilka lat, przyszedł marzec 2020. Lockdown sprawił, że miałam więcej czasu. No i zaczęłam. Od tamtej pory prowadzę swoje BuJo w bardziej estetycznej formie. Moje postępy właściwie od samego początku można było podglądać na Instagramie.
2. Czy masz już wypracowany stały system planowania czy zmieniasz coś w swoich układach?
Ja jeszcze ciągle eksperymentuję! Zdążyłam już sporo przetestować, szybko orientuje się co mi pomaga, jeszcze szybciej zaczynam rozumieć co jest kompletnie nie dla mnie. Testuję nowe pomysły kiedy mam luźniejszy czas. W tych najbardziej pracowitych okresach wracam do tego, co sprawdzone. Testuję przede wszystkim różne układy tygodniowe. Mam jednak wypracowany stały system dziennego planowania. Wyróżniam zadania priorytetowe i najważniejsze informacje za pomocą kolorów i wielkich liter. Dzięki temu szybko mogę zorientować się, co danego dnia jest najważniejsze.
3. Stosujesz planowanie dniówkowe czy tygodniowe? Dlaczego właśnie taki system?
Uwielbiam widzieć jednocześnie wszystkie zadania na cały tydzień, dlatego zawszę tworzę tygodniówki. Zajmują dwie strony, dzięki czemu mam wygodny podgląd na cały tydzień. Zadania rozpisuję jednak od razu na poszczególne dni. Jak nie wyjdzie z realizacją danego zadania, po prostu przenoszę je na kolejny. Jednak ze względu na charakter mojej pracy lubię mieć przypisane zadania do konkretnych dni. Praca wymaga ode mnie ogromnej dyscypliny, wielu spraw nie mogę odkładać w czasie. Chcąc sensownie zaplanować swój tydzień muszę być konkretna. Brzmi groźnie, ale w rzeczywistości dzięki temu jestem w stanie działać na wielu polach i jednocześnie nie czuć się przytłoczona.
4. Minimalistyczne czy bogato zdobione planowanie? Jak obecnie wolisz? Jak to wyglądało w przeszłości?
Właściwie to zależy od standardów danej osoby. Wiele osób odbiera moje BuJo jako bardzo minimalistyczne. Ja sama czuję, że nie oszczędzam na ozdobach. Prawda jest jednak taka, że nie mam talentu plastycznego, dlatego w moim planerze nie ma skomplikowanych rysunków ci ozdób. Podziwiam wszystkich, którzy to potrafią! Korzystam jednak z gotowych rozwiązań albo tworzę bardzo proste ozdobniki. Z drugiej strony, nie lubię nadmiaru w moim BuJo. Chcę żeby było estetycznie i przejrzyście. Myślę więc, że jest to jednak minimalistyczny styl. I zawsze tak było. W końcu wcześniej nie miałam żadnych ozdób. Ciągle jednak się rozwijam i jestem bardzo ciekawa w jaką stronę pójdę w przyszłości. Nie chcę zamykać się na żadną z opcji.
5. Czym najczęściej dekorujesz strony w planerze?
Najbardziej charakterystyczne dla mnie są wszelkie ozdoby z … kropek! Brzmi dziwnie, ale każdy, kto poznał kropkowe pisaki wie o co chodzi. Lubię mieć estetyczne BuJo, jednocześnie brak mi czasu i talentu na wspaniałe, ręcznie robione ozdoby. Dlatego szukam prostych rozwiązań. Do kropeczek dokładam gotowe naklejki i już. Całkiem fajne BuJo gotowe. Nie ma sensu utrudniać sobie życia. Bullet Journal jest narzędziem, które ma nam służyć, nie odwrotnie. Uważam, że gotowe ozdobniki są idealnym rozwiązaniem.
6. TOP 5 narzędzi, przydasiów, bez których nie wyobrażasz sobie planowania?
Tylko 5?! 😊 Mam tego sporo, ale okej, wymienię tylko to, co najlepsze. Muszę oczywiście wspomnieć raz jeszcze o kropkowych pisakach Clean Color Dot. Są genialne i uważam je za absolutną podstawę. Tak jak mówiłam wcześniej, polecam też gotowe naklejki! W tej chwili trudno już wymyślić temat przewodni na dany miesiąc i nie znaleźć pasujących od niego naklejek. Uwielbiam zestawy miesięczne dostępne w sklepie ogarnięte. Trudno wybrać najlepszy! Mam jednak słabość do różu, dlatego powiedzmy, ze moim ulubionym jest zestaw Sakura. Kolejna ważna rzecz to oczywiście dobry planer! Ilu planujących, tyle opinii. Ja jednak potrzebuję twardej oprawy, kremowych kartek i rozmiaru B5. Czymś, co wprowadza nasze BuJo na wyższy poziom jest też brush lettering. Dla mnie niezbędny jest czarny brushpen, ciężko byłoby mi cokolwiek bez niego zrobić. Do tego dodałabym jeszcze taśmy washi, również śliczne i gotowe rozwiązanie. Myślę, że bez tych rzeczy trudno byłoby mi przygotować ładne strony w BuJo.
7. Jakie są Twoje ulubione konkretne strony z Twojego plannera?
Zdecydowanie wszystkie mood trackery! Te rozkładówki nie cieszą się jakąś szaloną popularnością, wiele osób uważa je za zbędne. Ja jednak widzę tu ogromne pole do rozbudowanej analizy. Uwielbiam ten moment, kiedy na koniec dnia zastanawiam się nad tym jaki on właściwie był i jak się z tym czuję. Dodatkowo, po całym miesiącu mogę sprawdzić, czy ten miesiąc był dobry czy jednak czegoś mu brakowało. Mam szansę szybko wyłapać to, co nie idzie dobrze. Fajnie sprawdził się mood tracker z kawowym motywem (możecie go zobaczyć na zdjęciu powyżej). Bullet Journal służy mi też do kontrolowania moich finansów. Uwielbiam stronę do monitorowania poziomu oszczędności. Zaznaczanie kolejnych kafelków jest niezwykle satysfakcjonujące.
8. Co sprawia Tobie najwięcej radości przy planowaniu metoda Bullet Journal?
Pewnie nie będę oryginalna, ale najbardziej lubię uzupełnianie trackerów! Taka prosta czynność jak postawienie kolejnej kropki daje ogromną satysfakcję. Dzięki temu każdego dnia widzę postępy i doceniam małe kroki. Poza tym uwielbiam przygotowywać nowe rozkładówki. Nie wiem jak to działa, ale siadając nad pustą stroną w planerze całkowicie skupiam się tylko na tym. Cały świat przestaje istnieć a ja mogę wreszcie się zrelaksować. Życzę każdemu, żeby znalazł tak wciągające hobby, dzięki któremu będzie mógł w pełni się odprężyć. To wspaniałe uczucie!
Chciałabym Martynie bardzo serdecznie podziękować za to, że podzieliła się tym jak planuje optymistyczna. Zachęcam Was do śledzenia jej profilu na Instagramie. Przejdziecie na niego po kliknięciu w zdjęcia albo po prostu klikając TUTAJ.
Wpis „Jak planuje optymistyczna?” jest jednym z artykułów, które powstał w ramach cyklu wywiadów z bujoholiczkami. Jeśli chcesz się zapoznać z planowaniem innych osób wystarczy, że klikniesz TUTAJ.