jak planuje bujonetka
Bujoholiczki,  Bullet Journal

Jak planuje Bujonetka?

Pora już na kolejny wywiad z Bujoholiczką! Tym razem na moje pytania odpowiadała Aneta, którą śledzę praktycznie od początku, kiedy założyłam konto na IG jako zabujowana. Ja jestem szczerze zachwycona tym, jak zmieniało się planowanie Anety w przeciągu tego roku. Przeczytajcie i zobaczcie jak planuje Bujonetka!

Jak planuje Bujonetka?

1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z Bullet Journal?

Był przełom roku 2017/2018. Wydaje mi się, że przyczyniła się do tego kumulacja spraw, sytuacji i zmian w moim życiu. Byłam wtedy mamą kilkumiesięcznego synka. Mieszkałam w obcym kraju, miałam dość wtedy swojej pracy, którą chwilę potem rzuciłam.  Rozpoczęłam również studia i dwa kursy z księgowości. Do tego przygotowywałam się do egzaminów GCSE z J. Angielskiego i Matematyki. Bardzo bardzo potrzebowałam jakiegoś sposobu, żeby się w tym wszystkim zorganizować. Zwykły kalendarz nigdy nie spełniał moich oczekiwań, gotowe strony, tabelki ograniczały moje planowanie. 

To właśnie w UK usłyszałam pierwszy raz o metodzie planowania bullet journal. Jednak to konta na
Instagramie Ogarniętych i Tosiakowo znalazłam jako pierwsze w Polsce i to one sprawiły, że przepadłam na dobre! 🙂 

2.  Czy masz już wypracowany stały system planowania czy zmieniasz coś w swoich układach?

Zacznę może od trackerów, stron “rocznych”. One nie zmieniają się praktycznie wcale. Wypracowałam sobie taki sposób ich używania, że nie czuję potrzeby zmiany. Jeśli chodzi o planowanie miesięczne – tu bywa różnie. Lubię eksperymentować w bujo, zmieniać formy trackerów, ale często wracam do tych sprawdzonych. Tygodniówki natomiast co tydzień są inne. Nie zdarzyło mi się jeszcze przez prawie 4 lata, żeby dwie tygodniówki po kolei, miały ten sam wygląd :), tu lubię jednak różnorodność! 

3.  Stosujesz planowanie dniówkowe czy tygodniowe? Dlaczego właśnie taki system?

Jestem zdecydowanie #teamtygodniówki :). Nigdy nie czułam potrzeby korzystania z dniówek. Musiałabym się bardzo zmuszać, by wypełniać je po brzegi. Układ tygodniowy mieści mi się zawsze na dwóch stronach i to tam zapisuję hasłowo najważniejsze sprawy. Jeśli jakaś czynność, wydarzenie wymaga większej ilości miejsca w planerze, wtedy poświęcam im oddzielne kartki 🙂 Uwielbiam w tygodniówkach spojrzenie z góry na wszystkie 7 dni. Są dla mnie praktyczniejsze i wygodniejsze :).

4.  Minimalistyczne czy bogato zdobione planowanie? Jak obecnie wolisz? Jak to wyglądało w przeszłości?

W tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, bo wydaje mi się, że lubię jedno i drugie. Np. lipiec 2021 był bardzo bogaty, poświęciłam mnóstwo czasu na jego tworzenie. Natomiast sierpień był minimalistyczny – łapałam oddech po lipcowym przepychu :D. Przez 3 lata korzystania z bujo, wydaje mi się, że było ono bardziej minimalistyczne niż teraz. W ostatnich miesiącach zdobię je zdecydowanie bardziej!

5.  Czym najczęściej dekorujesz strony w planerze?

Naklejki to moje top of the top jeśli chodzi o ozdabianie. Korzystałam z nich od początku mojej przygody z bujo i korzystam nadal. Moje bujo ewoluowało jednak ostatnio w coś, przy czym niesamowicie się odprężam, mogę się wyżyć “artystycznie” czy przelać na niego to, co mam w głowie. Dlatego oprócz naklejek zaczęłam używać papierów, washi czy stempli. Naklejki jednak wiodą prym w moim bujo :).

6.  Top 5 narzędzi, przydasiów, bez których nie wyobrażasz sobie planowania?

Tylko 5? O nie! No dobra, podejmę sie! 😀

  1. Notes w rozmiarze B5, koniecznie twarda okładka. Przez 3,5 roku byłam fanką kremowego papieru, ale chyba przerzucę się ostatecznie na biały.
  2. Clean Color Dots – pisadełka do robienia kropek. Absolutnie nie wyobrażam sobie mojego planowania bez nich.
  3. Muji Gel Pen 0.38 – we wszystkich kolorach. W bujo piszę tylko nimi i to od lat!
  4. Naklejki! – must have! przy braku zdolności artystycznych, mogę uratować moje bujowe strony.
  5. Klej i korektor w taśmie – zostawię to bez wyjaśnienia 😀

7.  Jakie są Twoje ulubione konkretne strony z Twojego plannera?

Trackery! Zdecydowanie trackery! Jestem z nich podobno znana w naszym bujo świecie – przynajmniej takie głosy do mnie dochodziły :D. Mam ich dużo, (wg niektórych za dużo), są przepełnione, kolorowe i takie moje! Postawienie kropki w trackerze daje mi dziką satysfakcję i ogromną motywację! Żeby móc postawić kropkę, trzeba najpierw daną czynność wykonać, rzecz jasna :D.

8.  Co sprawia Tobie najwięcej radości przy planowaniu metoda Bullet Journal?

Będę nudna, uzupełnianie trackerów! 😀 mam trackery ranne i wieczorne, które uzupełniam po całym dniu. Uwielbiam! Przez ostatnie miesiące samo szykowanie miesiąca w bujo jest dla mnie niezwykle relaksujące i odprężające. Wiem, że planowanie samo w sobie jest tu najważniejsze i ta funkcja u mnie nie zanika, ale tworzenie całych miesięcy, ozdabianie i przelewanie różnych wizji na papier, jest równie fascynujące!

Wpis „Jak planuje Bujonetka?” jest jednym z artykułów, które powstał w ramach cyklu wywiadów z bujoholiczkami. Jeśli chcesz się zapoznać z planowaniem innych osób wystarczy, że klikniesz TUTAJ.